Noc, jak zwykle na pielgrzymce, za krótka, ale wystarczyła, by zregenerować siły przed raczej niełatwym dniem. Najprzyjemniej jest maszerować z samego rana, kiedy słońce jeszcze przysypia za chmurkami.
Pierwszy, 10-kilometrowy etap, wiódł przez piękny las, dlatego wszelkie niedogodności piaszczysto-błotnistej drogi były niezauważalne. Jak zwykle pyszne i obfite śniadanie zjedliśmy w Podstolicach (idziemy, jemy, dziękujemy 😊) i w drogę do Budzynia, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy św.Dziś pierwsza sobota miesiąca, więc homilię ks. Grzegorz poświęcił sercu Maryi, sercu wsłuchanemu w słowo Boga i temu słowu posłuszne, nielękające się. Jesteśmy zaproszeni do tego, by nasze serca były również w słowo Boga wsłuchane. Jest to szczególne istotne we współczesnym świecie, w którym natłok informacji zagłusza je, pochłania nasze myśli. Pielgrzymka jest czasem, w którym od tego chaosu możemy się oderwać, skupić się na tym, co do nas mówi Bóg. Bądźmy w tym czasie choć trochę jak Maryja i jak Maryja powiedzmy TAK – zachęcił ks. Grzegorz. Boża wola to najlepszy plan na nasze życie.
Po uczcie duchowej oczywiście czas na obiad – jak zwykle obfity i baaaardzo różnorodny (idziemy, jemy, dziękujemy). Nasza wdzięczność dla gospodyń z Budzynia nie jest w stanie dorównać ich gościnności. No i – Dobra Truskawka. Tradycyjnie już ostatni postój przy tej restauracji połączony z … degustacją truskawek i ciasta z … truskawkami oczywiście!
Dzisiejszy, pierwszosobotni apel wyjątkowo w szkole, w której nocujemy. A wszystko to możemy – i my pielgrzymujący, i Wy pielgrzymujący duchowo czy tylko obserwujący nas na FB – obejrzeć dzięki Dobrym Mediom. Nie tylko na bieżąco, można też cofnąć się do tego, co już było. Z zachętą do takiego towarzyszenia zapraszamy 😊