Aktualności

PODSUMOWANIE DNIA 11 SIERPNIA

Dzień zaczął się bardzo wcześnie, ale dzięki staraniom brata Wiesława do Stolca nie trzeba było wychodzić o godz. 5.00. Mszy św. przewodniczył ks. bp Piotr Przyborek. W swojej homilii zwrócił uwagę „drugie oblicze pychy”.



Odnosząc się do zachowania Eliasza, zauważył podobieństwo do naszego zachowania po pielgrzymce. Miałem intencję, przeszedłem całą trasę i nic się nie zmieniło. Za Eliaszem mogę powtórzyć: „Nie jestem lepszy od moich przodków”. Tym samym przyznaję, że wcześniej za takiego musiałem się uważać. Ks. biskup wskazał powody takiego stanu rzeczy: porównuję się z innymi albo z własnej woli nie podejmuję wysiłku. A Pan Bóg daje nam talenty na naszą miarę, nie ma więc sensu porównywanie się z innymi, nie wpadajmy w tę „subtelną pychę”, nie kręćmy się wokół samych siebie. Najcenniejsze na pielgrzymce jest to, że każdego dnia towarzyszy nam Eucharystia. Mówimy: „Nie jestem godzien…”, ale do niej przystępujemy, zawierzamy Bogu i Jego miłosierdziu. Mocą Chleba, który nam daje, idziemy nie tylko przez te 13 dni, ale przez całe życie.

Po Mszy św. śniadanko i w drogę. Pierwszy etap był długi i męczący – przez las. Biskup Piotr przemierzał go z nami. W swojej konferencji rozwijał myśli z homilii, wyjaśnił też przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. Samarytanin zapowiedział, że wróci do gospody nie tyle po to, by dopłacić ewentualnie za opiekę, ale aby wrócić do człowieka, któremu pomógł. Jezus też wraca do człowieka, nie zostawia go.

Na tym etapie mijaliśmy też odpoczywającą na leśnym postoju pielgrzymkę z Liskowa, oni z kolei mijali nas odpoczywających w Czernicach.

Obiad tradycyjnie w Raduczycach, długi odpoczynek, a więc i tańce (nie tylko belgijka). Po drodze – nieplanowany podwieczorek – chleb ze smalcem, ogóreczek i pyszna drożdżówka z musem jabłkowym (cd. serialu „Idziemy, jemy, dziękujemy”😉). Najciekawszy był przedostatni etap. Uwaga wszystkich skupiona była na pierwszakach – sporo w tym roku pątników, którzy po raz pierwszy wyruszyli na Jasną Górę. Nie tylko nieśli znaczki, prowadzili śpiew i modlitwę, ale szczerze opowiadali o tym, co ich skłoniło do pielgrzymowania. No i musieli zdać egzamin pielgrzyma -  odpowiedzieć na pytania ks. Mateusza.

W Działoszynie nocleg w hali sportowej i ostatni wieczorny apel w kościele. Piękny kościół pw. bł. Michała Kozala, mimo że jeszcze w budowie, zachwycił pielgrzymów. Jutro tzw. Przeprośna Górka… Nieodwołalnie zbliża się koniec pielgrzymki.

Inne pielgrzymki

© Piesza Pielgrzymka diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej
Wykonanie: Strony www Słupsk