6 sierpnia 2022r.
Witkowo-Zagórów
dzień szósty
Witkowo pożegnało nas przelotnym deszczem, jednak z każdym kilometrem niebo się rozjaśniało i tak naprawdę okazało się, że jak dotąd był to jeden z najlepszych (pogodowo) dni. Na śniadanie zostaliśmy zaproszeni do szkoły w Mielżynie, a obiad przygotowali dla nas mieszkańcy Słupcy.
Może warto przy okazji przypomnieć jak wiele pielgrzymi zawdzięczają innym ludziom. To nie jest tak, że ktoś, coś musi. Nikt nie musi Ci dać jeść, nikt nie musi przyjąć Cię pod swój dach... A jakoś dziwnie się zdarza, że ludzie otwierają swoje serca i domy. Bo chcą. I właśnie z tego dobrodziejstwa korzystają pielgrzymi – że komuś się coś chce. Zawsze staramy się okazywać wdzięczność naszym gospodarzom, bo wiemy, jak wiele im zawdzięczamy. Wdzięczność niejedno ma imię – to uśmiech, dobre słowo, to obrazek, znaczek czy różaniec...
Dziś konferencje w grupach zamiennie głosili ks. Gracjan i ks. Marcin, a wszyscy pielgrzymi wysłuchali nagrania konferencji, w której Violetta i Marek mówili o swoim małżeństwie.
Wieczorny apel w Zagórowie połączony był z adoracją Najświętszego Sakramentu, ponieważ parafia przygotowuje się w ten sposób do peregrynacji kopii cudownego obrazu Czarnej Madonny.
Ogłoszenia pilota – jutro bagaże o 8.00, ależ rozpusta 😉 Pozdrawiamy.