5 sierpnia 2021 r.
Czwartek
Ze skowronkami wstaliśmy do pracy – zaśpiewaliby konfederaci barscy.
My zaśpiewaliśmy bladym świtem Godzinki do NMP i na śniadanie dotarliśmy do Obory, gdzie tradycyjnie czekała na nas pasta jajeczna i nie tylko 😉. Stamtąd, nie szczędząc sił, raźnie ruszyliśmy do Gniezna, by u stóp św. Wojciecha uczestniczyć w Eucharystii. Przewodniczył jej ks. bp Edward Dajczak. Jezus, jak bp Edward zaznaczył we wstępie swej homilii, porywa i prowokuje. Jest konkretny – we wcieleniu można Go dotknąć, w Eucharystii nakarmić się Nim. Daje się nam pod postacią Chleba. Spróbujmy pójść za Nim. Pielgrzymujecie wśród pól – zobaczcie, za każdym kłosem zboża kryje się ziarno. Obumarło, by wydać plon. Odwołując do encykliki Ojca św. Benedykta „Bóg jest miłością”, uświadomił, że Jezus, idąc na krzyż, poszedł przeciw sobie. Pielgrzymka jest okazją, by w imię miłości iść przeciw sobie, pomóc bliźniemu. O wielkości człowieka, jak głosił kardynał wyszyński, rozstrzyga miłość, bez względu na to, czy jej wyrazem są czyny wielkie, czy drobne. One mieszają się, tak też było przecież i w życiu Jezusa. Ich miarą była miłość. Nie marnujcie ani jednej chwili pielgrzymki , zaapelował bp Edward. To, co trudne, może was zmieniać. Jezus przyszedł, by królestwo Boże budować w naszych sercach. Św. Wojciech, który przecież nie był Polakiem, budował królestwo ponadnarodowe, królestwo Boże. Wypełniajmy wolę Boga, jak św. Piotr idący do Korneliusza. Złamał wszystkie zakazy, ale poszedł, bo tak kazał Bóg. Słowo Boga musi być decydujące, a nasza miłość odpowiedzią na to słowo. I na koniec zadajcie sobie pytanie – poprosił. Co z Ducha św. we mnie urośnie? Pielgrzymka to dobry czas, by pozwolić Duchowi św. działać w nas jeszcze bardziej. Kończąc, ks. biskup przywołał słowa Jana Pawła II wypowiedziane w Gnieźnie: „Poznałem ochrzczoną przed ponad tysiącem lat Polskę (…) Pójdziemy razem tą drogą naszych dziejów ku przyszłości”.
Po Mszy św. była czas na obiad i dłuższy odpoczynek, bo przed nami jeszcze ponad 20 kilometrów. Na pierwszym postoju za Gnieznem kolejna niespodzianka – pączki z Trzcianki! Pycha!!! Dziś też zmoczył nas deszcz – cały ostatni etap siąpiło. Mieszkańcy Witkowa są jednak zadowoleni, gdyż od wielu dni deszczu wyczekiwali. A więc – chwała Panu!
Smaczna kolacja i do łóżeczka! O, przepraszam, do śpiworka 😊
Zdjęcia można zobaczyć tutaj