Aktualności

12 sierpnia

12 sierpnia 20201 r.

Czwartek

Noc w wygodnej hali sportowej w Działoszynie była przedostatnią na pielgrzymce.

Krótki etap do Raciszyna i moment szczególny w naszym pątniczym kalendarzu - nabożeństwo pokutne na tzw. przeprośnej górce i Msza św. pod przewodnictwem ks. biskupa Edwarda Dajczaka.  „Na krawędzi wieczności” to pieśń na wejście, na którą uwagę zwrócił ks. biskup, podkreślając, że uczestniczymy w Eucharystii pielgrzymiej w pełnym tego słowa znaczeniu.

Homilia ks. Biskupa skupiona była na Eucharystii właśnie, bo to ona była tematem prowadzącym w konferencjach pielgrzymkowych. Jesteśmy do niej przyzwyczajeni, ale tak jak do wielu rzeczy, i do Eucharystii można przyzwyczaić się w sposób niedobry. Przyzwyczajamy się do świętości. Gdyby chrześcijanie starali się żyć Eucharystią, a nie tylko na niej być, świat byłby zupełnie inny. Jaka jest moja Eucharystia? – pytał ks. biskup. Jakie jest jej miejsce w moim życiu? Czy tylko na niej jestem? To o wiele za mało! Wsłuchajmy się w słowa celebracji. Akt konsekracji to modlitwa, nie tylko powtórzenie słów Jezusa, to pełne uczestnictwo w tym, co Pan uczynił w Wieczerniku. Dziękujemy Jezusowi za ten dar, to nie jest nasza zasługa. To wymiana między nami a Bogiem: nasze grzechy – Jego miłość. To dziękczynienie staje się dla nas błogosławieństwem. Tylko w Wielki Czwartek pada w niej słowo „dzisiaj”, dla nas nie ma być wspomnieniem. Czas pandemii odarł człowieka z obowiązku uczestnictwa w niedzielnej Eucharystii, znikli „letni” katolicy, przychodzący do kościoła z przyzwyczajenia. Ks. biskup odniósł się do własnego doświadczenia – roku 2005 i listu Jana Pawła II do kapłanów, w którym papież mocno podkreślił, że nie ma Mszy św. bez zjednoczenia z Jezusem. Eucharystia musi być wprowadzona w życie. Gdy sięgniemy do Dziejów Apostolskich, czasami trudno oddzielić w treści wspólny posiłek od Eucharystii. Na tym polega społeczny wymiar Eucharystii – na wspólnocie. Dzięki aktowi konsekracji Jezus na trwale jest obecny wśród nas. Wspólnota i miłość  - po tym poznawano pierwszych chrześcijan. Dziś w naszej ojczyźnie, mocno podzielonej politycznie, chrześcijanie są po obu stronach politycznego sporu. Totalny absurd – stwierdził biskup Dajczak. Coś wtórnego stało się ważniejsze od tego, co najważniejsze. Dla kontrastu odniósł się do wspomnianego już w Skrzatuszu wietnamskiego biskupa czy kapłanów więzionych w obozach koncentracyjnych czy łagrach, z biskupem Jeżem na czele. Jak oni przeżywali Eucharystię! Eucharystia nie jest wyseparowana z życia, ona wszystko zaczyna. Wyjdź z pielgrzymki takim, by Eucharystia była centrum twojego życia. Idźcie, ofiara spełniona – idźmy ze świadomością, by wszystko w naszym życiu działo się na miarę Eucharystii. – zakończył ks. biskup.

Po Mszy św., tradycyjnie już, grupy zaprezentowały swoje hymny – i w drogę! Dłuższy obiad w Mokrej, miejscu zwycięskiej bitwy polskiego wojska nad niemiecką dywizją pancerną we wrześniu 1939 r. Tam mieszkańcy przyjęli nas obiadem, po którym wyruszyliśmy na ostatni etap do Kłobucka. Ostatni wspólny wieczór, ostatni nocleg na karimacie... Na wieczornym apelu podziękowania dla wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się do tego, byśmy mogli spokojnie pielgrzymować. Czy spotkamy się za rok na szlaku naszej pielgrzymki?...

Przed nami najkrótsza noc pielgrzymkowa...
Zdjęcia można zobaczyć tutaj

Inne pielgrzymki

© Piesza Pielgrzymka diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej
Wykonanie: Strony www Słupsk