Pojechaliśmy autokarem. Mszy św. przewodniczył ks. Przemysław. Bóg troszczy się o nas. Eucharystia, Słowo Boże, pokarm, drugi człowiek. Jest dobrze. Po Mszy św. śniadanko i w drogę. Pierwszy etap był długi i męczący – przez las. Na tym etapie mijaliśmy też odpoczywającą na leśnym postoju pielgrzymkę z Liskowa. Obiad tradycyjnie w Raduczycach, długi odpoczynek, pyszna pomidorowa. Dużo rozmawiamy w drodze uświadamiamy sobie, że Jasna Góra już tak blisko. Szybko mija czas tych rekolekcji w drodze. Po drodze– chleb ze smalcem, (dżem z wieprzowiny) ogóreczek i pyszna drożdżówka z dżemem. W Działoszynie nocleg w hali sportowej i ostatni wieczorny apel w kościele. Piękny kościół pw. św. Marii Magdaleny. Pokornie prosiliśmy o pokój na świecie uświadamiając sobie, że on zaczyna się w naszych sercach, a płynie od Jezusa. Jutro tzw. Przeprośna Górka… Nieodwołalnie zbliża się koniec pielgrzymki.